KuPamięci.pl

Tomasz Jan Persidok


* 15.02.1942

 

+ 22.08.2010

Miejsce pochówku: Warszawa, cm. Komunalny Północny (Wólka)

,

woj. mazowieckie

pokaż wszystkie
wpisy (14)
Licznik odwiedzin strony
23345
22. sierpnia 2011 roku
W dniu dzisiejszym mija pierwsza rocznica śmierci Mojego Męża Tomasza.Był to dla mnie czas oswajania się ze stratą bardzo bliskiej Osoby, oswajania się ze szczególną samotnością, uczenia się życia codziennego bez Niego, radzenia sobie z dużymi i małymi codziennymi kłopotami. Czasami wydaje mi się,że dałam radę a czasami mam wrażenie, że jestem na początku tej drogi..... Bardzo dziękuję moim bliskim - Kasi, Radzikowi, Jankowi za wyrozumiałość, wsparcie i pomoc. Wdzięczna jestem wszystkim przyjaciołom, sąsiadom i znajomym. Bardzo proszę wszystkich życzliwych pamięci Mojego Tomka o wspomnienie, chwilę zadumy i modlitwę...... Serdecznie dziękuję - Jola
Zgłoś SPAM
przemijanie przy ul Olgierda
To było blisko zaledwie 5 pięter w dół i zawsze było bardzo gościnnie. Pamiętam Tomku nasze długie rozmowy TWOJĄ inteligencję ,poczucie humoru nie pozbawione dużej dozy sarkazmu, błyskotliwość. Kasiu to był faktycznie "jedyny taki TATA na świecie" to była bezgraniczna miłość OJCA do dziecka.Wspominam z nostalgią wspaniałe zdjęcia Kasi i Daniela to była łąka w promieniach zachodzacego słońca, pachnialo sianem....TOMKU tam gdzie jesteś nie ma cierpienia śpij i śnij w spokoju... Basia Korkozowicz
Zgłoś SPAM
Mojego Męża Tomka poznałam 35 lat temu na Jego spotkaniu autorskim.Towarzyszył Mu zastępca redaktora naczelnego, który umówił się ze mną na kawę, Na to spotkanie nie poszłam i nie pamiętam z jakich powodów. Po paru dniach zadzwonił do mnie Tomek i zaproponował spotkanie w romantycznej knajpce za Warszawą. I tak to się zaczęło - wspólne plany,wspólne marzenia, wspólne życie, nowe mieszkanko, stary zielony VW garbus, cudowna córka Tatusia Kasia... Nasze wspólne życie, mimo naszych wad, było bardzo udane. Doskonale się rozumieliśmy, szanowaliśmy, kochaliśmy. Obce były nam tzw."ciche dni". Głową Rodziny był Mój Mąż ale ja byłam skuteczną szyją.... Mieliśmy mnóstwo wspólnych planów i marzeń aż do 22.08.2010.... i nagle pstryk - światełko zgasło.... pozostała pustka. Dlaczego ??? Na to pytanie nie znam odpowiedzi. Dzięki Tomuś za wszystko. Nic już nie będzie jak dawniej. Śpij spokojnie - Twoja Jola
Zgłoś SPAM
Wujku, mam dużo wspomnień i wszystkie wesołe, bo takie były nasze spotkania: zabawne, pełne żartów i sympatycznych złośliwości. Zapamiętam Cię takiego, jakiego zobaczyłam pewnego lata w Kazimierzu w "Grillu u Michalaków", kiedy z talerzykiem wypełnionym sałatkami lawirowałeś między turystami, którzy oblegali ich malutki ogródek. A zawsze o Tobie przypominać mi będzie film z mojego ślubu, który dla mnie nakręciłeś... Dobrze, że i Ty na nim jesteś, choć tylko przez chwilę...
Zgłoś SPAM
Mój Tata
Moje osobiste wspomnienia zastawiam dla siebie. Tata nie był ideałem, ale był moim Tatą - ze wszystkimi wadami i zaletami. Byłam kochaną córeczką Tatusia i jestem wdzięczna losowi, że dane mi było doświadczyć uczucia bezwględnego, irracjonalnego i zaprzeczającego konsekwentnym zasadom wychowania. Dziękuje, Tato! Szkoda, że nie mogłam zrobić nic więcej ...
Zgłoś SPAM
-
Powiadom znajomych
Imię i nazwisko:
Adres e-mail:
-
-
Jolanta Persidok
24.08.2010
 
-
Ceremonię prowadził
Dom Pogrzebowy "Służew"